Parkur czy social media – gdzie naprawdę toczy się rywalizacja?
Jeździectwo to sport wyjątkowy. Nie tylko ze względu na swoją historię, elegancję i zasady fair play, ale przede wszystkim przez niepowtarzalną więź, jaką zawodnicy budują ze swoimi końmi. Z założenia powinien to być sport kształtujący charakter, uczący pokory i odpowiedzialności. Niestety, w dobie mediów społecznościowych, coraz częściej staje się areną niezdrowej rywalizacji, cyberprzemocy i hejtu.
„Większość osób zaczynających swoją przygodę z tym wyjątkowym sportem często zderza się z rzeczywistością, która jest zgoła inna niż ta przedstawiana na platformach społecznościowych” – mówi Dava Palej z Projektu Respect. Zamiast skupiać się na relacji z koniem i rozwijaniu umiejętności, młodzi jeźdźcy poddawani są ciągłej presji: by mieć lepszego konia, droższy sprzęt, lepsze wyniki na zawodach. Co więcej, rodzice, często pełni ambicji i dążenia do sukcesu, dodatkowo napędzają spiralę rywalizacji.
Cyfrowa arena – gdy sport przenosi się do sieci
W dobie wszechobecnej cyfryzacji, rywalizacja sportowa rozgrywa się na dwóch arenach jednocześnie – na parkurze i w mediach społecznościowych. Konta jeździeckich influencerów, młodych zawodników czy pasjonatów przyciągają setki obserwujących, tworząc idealne warunki do nieustannych porównań. „Jeździectwo jest sportem wymagającym dużych nakładów finansowych, sportem trudnym oraz całkowicie zależnym od np. stanu zdrowia konia. Poprzez niezwykłą popularyzację kont dedykowanych tylko tej tematyce, młodzi adepci jeździectwa wpadają w pułapkę” – podkreśla Dava Palej.
Rzeczywistość w stajniach wygląda często zupełnie inaczej niż wyidealizowany obraz prezentowany w social mediach. Młodzi jeźdźcy prześcigają się w publikowaniu postów, relacjonując każdy aspekt swojego hobby. Szczególnie niepokojące jest to, że wiele z tych kont należy do osób niepełnoletnich, czasem nawet poniżej 13 roku życia – minimalnego wieku wymaganego do zakładania profili w mediach społecznościowych.
Studium przypadku: Gdy pasja zamienia się w koszmar
W jednej ze szkółek jeździeckich na obrzeżach miasta regularnie organizowane są zawody dla dzieci i młodzieży. To, co miało być świętem sportu i okazją do rozwijania umiejętności, niejednokrotnie przeradza się w cyfrową wojnę. Rodzice młodych zawodników, chcąc pochwalić się osiągnięciami swoich dzieci, masowo publikują ich zdjęcia i filmy z treningów oraz zawodów. Tworzą dedykowane konta na Instagramie, dokumentujące każdy krok młodego sportowca, często nie zważając na to, że ich dzieci nie osiągnęły jeszcze wieku uprawniającego do posiadania profili w mediach społecznościowych.
Historia dwunastoletniej zawodniczki, która trafiła do Fundacji KODO, pokazuje, jak destrukcyjne mogą być skutki takiej ekspozycji. Młoda jeźdźczyni, laureatka kilku regionalnych zawodów, stała się obiektem zaciekłego hejtu ze strony rówieśniczek. Pod jej zdjęciami na Instagramie pojawiały się pełne zawiści komentarze, a w wiadomościach prywatnych otrzymywała groźby i drwiny. Co najbardziej niepokojące, konflikt był w znacznej mierze napędzany przez dorosłych – rodziców innych zawodników.
„W środowisku jeździeckim rozlewa się hejt, komentowane są relacje z zawodów, ale też z życia w stajni. Częstym problemem jest nagrywanie filmów z ukrycia, wrzucanie ich ośmieszając czyjeś umiejętności, strój czy też samego konia” – zauważa Dava Palej z Projekt Respect.
Jedną z najbardziej przykrych rzeczy jest fakt, że gdzieś w tej całej pogoni za lajkami i zasięgami koń jako nasz partner i przyjaciel stał się najmniej istotny. Hobby, które pozwala młodym osobom przebywać na świeżym powietrzu, uprawiać świetną aktywność fizyczną, blisko zwierząt i w kontakcie z naturą sprowadzone zostaje do zaciekłej rywalizacji w internecie.
Psychologiczne konsekwencje cyfrowej presji
„Niestety wiele młodych osób nie radzi sobie z krytyką, negatywnymi komentarzami i wyśmiewaniem” – podkreśla ekspertka z Projektu Respect. Historie trafiające do specjalistów pokazują, że coraz więcej młodych jeźdźców wymaga wsparcia psychologicznego lub psychiatrycznego. W środowisku rówieśniczym nie ma miejsca na konstruktywną konfrontację – w sieci wygrywa popularniejszy komentator, a negatywne treści, wzbudzające więcej emocji, są algorytmicznie promowane, zwiększając zasięgi pejoratywnych komentarzy.
Rodzice dzieci doświadczających cyberprzemocy najczęściej decydują się na zmianę ośrodków, jednak ich pociechy niejednokrotnie mają później trudności w nawiązywaniu nowych relacji wśród młodych jeźdźców. „Dziecko w sieci nie ma jak się obronić. Nie może skonfrontować wpisu ani go najczęściej po prostu usunąć” – zauważa Dava Palej. To tworzy błędne koło wykluczenia i izolacji, które może prowadzić do całkowitego porzucenia ukochanego sportu.
Problem nie dotyczy jedynie jeździectwa
Podobne sytuacje obserwuje się w innych sportach indywidualnych, takich jak tenis czy narciarstwo. Zawody, zamiast być świętem sportu, często zamieniają się w pole walki ambicji rodziców, gdzie dzieci stają się narzędziem do budowania prestiżu. Dodatkowo, zamiast oglądać twarze dumnych rodziców, młodzi zawodnicy widzą jedynie telefony i tablety zasłaniające twarze dorosłych, upamiętniających każdą chwilę. Ginie przez to autentyczność przeżyć i prawdziwe emocje „tu i teraz” – dźwięk oklasków, zapach stajni, radość ze wspólnie spędzonego czasu a co najgorsze – ginie spojrzenie w pełne dumy oczy rodzica.
W stronę rozwiązań – jak chronić młodych sportowców?
Ochrona wizerunku dzieci i przeciwdziałanie cyberprzemocy w sporcie to tematy wymagające natychmiastowych działań ze strony wszystkich zaangażowanych stron. Eksperci z Fundacji KODO i Projektu Respect podkreślają, że kluczowe jest świadome zarządzanie wizerunkiem młodych sportowców. Oznacza to między innymi przemyślane podejście do publikowania treści – najlepiej bez możliwości komentowania lub w ramach zamkniętych grup, gdzie członkowie się znają. Istotne jest również konsultowanie z dziećmi decyzji o publikacji ich wizerunku i generalnie ograniczenie ich ekspozycji w mediach społecznościowych.
Ośrodki jeździeckie mogą odegrać znaczącą rolę w budowaniu bezpiecznej przestrzeni dla młodych zawodników. Wprowadzenie jasnych zasad dotyczących fotografowania i filmowania podczas zawodów, organizacja warsztatów o bezpieczeństwie w sieci oraz szkolenia dla trenerów z zakresu rozpoznawania i reagowania na cyberprzemoc to podstawowe kroki w tym kierunku. Równie ważne jest konsekwentne promowanie kultury wzajemnego szacunku i zasad fair play.
Szczególna odpowiedzialność spoczywa na rodzicach, którzy potrzebują wsparcia w zakresie odpowiedzialnego zarządzania wizerunkiem dziecka. Jeśli rodzic żyje w społeczności online, często coś publikuje czy komentuje, wielce prawdopodobne jest, że młody człowiek potraktuje świat mediów jako nieodzowną część życia społecznego i sam będzie dążył do jak najszybszego zaistnienia w 'socialach’.
Konieczna jest edukacja dotycząca konsekwencji nadmiernej ekspozycji w mediach społecznościowych oraz pomoc w budowaniu zdrowego podejścia do rywalizacji sportowej. Rodzice powinni również wiedzieć, jak reagować na przypadki cyberprzemocy i gdzie szukać pomocy. Zachęcamy bardzo gorąco do poszukiwania informacji o tej tematyce, tak aby móc lepiej chronić wizerunek i zdrowie psychiczne młodego sportowca.
Podsumowanie:
Jeździectwo to wyjątkowy sport, który powinien łączyć pasję, szacunek i radość z przebywania z końmi. Nie możemy pozwolić, by presja social mediów i cyberprzemoc odebrały młodym ludziom przyjemność z rozwijania tej pięknej pasji. Dzięki wspólnym działaniom rodziców, trenerów i organizacji takich jak Fundacja KODO i Projekt Respect, możemy stworzyć bezpieczniejsze środowisko dla młodych jeźdźców – zarówno w stajni, jak i w przestrzeni cyfrowej.
Więcej informacji: www.projektrespect.pl
WARTO ZAPAMIĘTAĆ:
📱 Zawsze konsultuj z dzieckiem publikację jego wizerunku w sieci
🐎 Pamiętaj, że najważniejsza jest relacja z koniem i radość z jazdy, nie liczba lajków
⚠️ Reaguj na pierwsze sygnały cyberprzemocy – nie bagatelizuj problemu
💪 Ucz dziecko, że prawdziwa wartość sportu leży w rozwoju i pasji, nie w social mediach
0 komentarzy